Nowy album wokalistki i kompozytorki Beaty Przybytek rozpoczyna się tak, jak lubię - od wyrazistego rytmu basu Roberta Szewczugi i zawadiackich akordów zagranych na organach Hammonda przez Pawła Tomaszewskiego. Chwilę później Beata Przybytek zniewala mnie ciepłym, pewnym siebie, lecz łagodnym głosem, śpiewając pełną uroku, funkową balladę "You Can Come To Me".