Dwadzieścia lat temu doznałem olśnienia słuchając albumu "Khmer" mało znanego wówczas norweskiego trębacza Nilsa Pettera Molvaera. Połączenie jego nastrojowych improwizacji na trąbce, motoryczny rytm w stylu house i drum`n`bass oraz ambientowe riffy elektrycznej gitary Eivinda Aarseta były brzmieniową i stylistyczną rewolucją.