Włoski pianista Enrico Pieranunzi znał solówki trębacza Cheta Bakera z płyt, które kolekcjonował jego ojciec. Jeszcze z tych grubych, ciężkich na 78 obrotów. Kiedy w 1979 r. mieli okazję po raz pierwszy zagrać razem w klubie The Marches, Pieranunzi miał wrażenie, jakby znali się od lat.