Już styczeń przyniósł nam album, o którym należy pamiętać w podsumowaniach roku. Deerhunter na ósmej płycie postanowił poeksperymentować nieco z brzmieniem. Gitary zostały nagrane bezpośrednio podłączone do miksera, do przodu wysunięto fortepian i analogowy syntezator. Ważną rolę pełni w nagraniach klawesyn, którego dźwięki wypełniają otwierający album utwór "Death in Midsummer".