Polak z duńskim paszportem, Czesław Mozil, wniósł sporo kolorytu na naszą estradę. Na znakomitym "Debiucie" zaprezentował pełne humoru, ale i nostalgii piosenki niepodobne do tego, co wcześniej znaliśmy. Na najnowszej płycie sięgnął po teksty polskiego noblisty Czesława Miłosza.
W nagraniach nadrzędną rolę pełni słowo. Brzmienie towarzyszącego mu zespołu Czesław Śpiewa jest wysublimowane i dostojne. Akustyczne dźwięki kontrabasu, pianina, akordeonu i trąbki przetykają delikatne akcenty barokowych skrzypiec i harfy.
Piosenki przyjmują formę fortepianowego walca, folkowej ballady czy swingującego jazzu. Niestety, zabrakło tej magii, lekkości i melodyjności, które cechowały wcześniejsze nagrania Czesława, kiedy słowo i dźwięk idealnie do siebie pasowały. Tutaj to nie działa.
Grzegorz Dusza
MYSTIC