Sama Wanda Jackson namaściła ją na nową królową rockabilly. Imelda May w swoich piosenkach doskonale oddaje ducha lat 50. "Tribal" brzmi klasycznie, a jednocześnie całkiem atrakcyjnie dla młodego słuchacza. Jej stylizowane teledyski, kostiumy i uczesanie nawiązują do tamtej epoki.
Moda na retro, jaką zapoczątkowała przed kilku laty Amy Winehouse, trwa w najlepsze i zdaje się nie mieć końca. W piosenkach Imeldy May mamy fuzję rockabilly, bluesa, swingu, rock`n`rolla i surfujących gitar. Śpiewa je silnym, lekko zachrypniętym głosem, jak dawne gwiazdy. Zachwycają się nią jej rodacy Bono i Van Morrisson, także Eric Clapton i Jeff Beck.
Szalony rock`n`roll "Wild Womem" wykonuje w niemal punkowym stylu. "Five Good Men" zabrzmiał jak utwory Stray Cats. W "Gypsy In Me" Imelda May pokazuje, że potrafi być także słodka i liryczna. "Little Pixie" doskonale nadaje się na letnie potańcówki bardzo blisko partnera.
Grzegorz Dusza
DECCA/UNIVERSAL