Czteroutworowa ep Knife Party, sideprojectu muzyków australijskiego Pendulum, to odkrycie sezonu, a w świecie elektro/dubstepu jedna z ciekawszych i nie do końca komercyjnych rzeczy.
Szczerze mówiąc, kiedy pierwszy raz usłyszałem promocyjny set Knife Party z Ibizy, byłem w ciężkim szoku, czy to aby na pewno muzycy Pendulum. Panowie celowo porzucili drum`n`bass na rzecz powykręcanego basu, solidnych - o dziwo - niekoniecznie przewidywalnych dropów i mocnego rytmu, który mknie do przodu, siejąc zniszczenie w soundystemach. Są tacy co twierdzą, że gdyby Skrillex, Feed Me i no właśnie - Noisia - mieli dziecko, to byłoby nim Knife Party.
W sumie to podpisuję się pod tym. Mimo licznych (podobnych) sampli, specyficznego brzmienia electro house (sympatyzujący z "wiertarami") "100 % No Modern Talking" to czysta zabawa i (już) stały element setlist dj`ów w klubach.
Przy okazji, pod żadnym pozorem nie traktujcie tego jako Brostep. Netsky - twórca tegoż terminu, który gra drum`n`bass, sam wstydzi się tegoż niefortunnego sformułowania i nie chce, by go z nim łączyć. Dlaczego Knife Party miało by mieć z tym coś wspólnego? Pytam się!
Grzegorz "Chain" Pindor