Ciężka choroba Jasona Pierce’a była główną motywacją do stworzenia tego albumu. Artysta po długiej rekonwalescencji postanowił wydać krążek o zwycięstwie muzyki nad chorobą. Pomysł został zrealizowany pomyślnie.
"Sweet Heart Sweet Light" - to kwintesencja stylu Spiritualized w nieco bardziej popowym stylu. Refleksyjne utwory spotykają się tu z nieco cięższym graniem, jednak to wciąż ten sam zespół, łączący z powodzeniem brudny rock’n’roll z nieco bardziej psychodelicznymi klimatami. Mamy tu gęste, brudne gitary, wzniosłe orkiestrowe instrumentarium czy nawet chór gospel śpiewający o Bogu.
Utwory są proste, w jakiś sposób "uduchowione" i z pewnością przemówią do fanów takich zespołów jak The Velvet Underground, Oasis czy The Jesus And Mary Chain. Zestawienie zespołów bardzo szerokie, jednak dokładnie taka jest ta płyta. Ciężko ograniczyć ją w czasie czy jednym konkretnym gatunku.
"Sweet Heart Sweet Light" - to przepiękne dzieło i śmiało mogę stwierdzić, iż od 1997 Spiritualized nie nagrali tak ciekawej płyty. To wciąż ten sam zespół, jednak w magiczny sposób odmieniony i zdecydowanie bardziej świeży. Pozycja zdecydowanie obowiązkowa!
M. Kubicki
DOUBLE SIX