Jak zagrać i zaśpiewać bossa novę, żeby nie kojarzyła się z Antonio Carlosem Jobimem? Znam dwie odpowiedzi: Ivan Lins i Zélia Fonseca. Kariera wokalistki, gitarzystki, autorki tekstów i kompozytorki zaczęła się już w 1973 r., kiedy poznała Rosannę Tavares, która również śpiewała własne piosenki.
Nastolatki zaczęły występować w duecie Rosanna & Zélia, ale w rodzinnej Brazylii nie znalazły poklasku. Z 200 dolarami w torebkach wyjechały do Portugalii, potem do Finlandii by w końcu osiąść w Niemczech. Do 2004 r. wydały cztery albumy zyskując sporą popularność w kręgach miłośników brazylianów. Niestety, dwa lata później Rosanna zmarła na raka.
Tytuł albumu "Impar" oznacza samotną, bo Zélia długo nie mogła się zdecydować na solową karierę. Ale warto było czekać na jej nagrania. Piosenki mają łatwo wpadające w ucho melodie, są zaaranżowane nowocześnie, lekką ręką. Znajdziemy tu bogactwo brzmień, którego nie mają nawet brazylijskie nagrania. Do tego wspaniały głos Zélii Fonseca i zmysłowe, rozkołysane jak biodra dziewcząt z Ipanemy, nasycone słońcem interpretacje. Nie trzeba jechać do Rio, żeby znaleźć właściwe natchnienie.
Marek Dusza
Enja/GiGi Distribution