Sohn zwrócił uwagę swoim debiutanckim albumem "Tremors" sprzed dwóch lat. Zaprezentował na nim wciągającą mieszankę smutnych partii wokalnych, elektroniki i instrumentów perkusyjnych. Tym razem wpuścił do swoich piosenek więcej światła. Duży wpływ miała na to przeprowadzka z mrocznego Wiednia do słonecznego Los Angeles.
"Rennen" w języku niemieckim oznacza "biec". Ostatnie dwa lata upłynęły mu pod znakiem podróży i ten pośpieszny rytm życia znalazł odzwierciedlenie w piosenkach. Twórczość Sohna może spodobać się tym, którzy cenią sobie nagrania Jamesa Blake`a, Jimi`ego Woona i King Krule.
Jego partie wokalne o soulowym posmaku zostały obudowane całą paletą elektronicznych barw i zmiennych rytmów. Wyczuwa się tu taneczny puls, choć nie jest on zbyt natarczywy. Spore wrażenie robi tytułowa kołysanka z pianinem w tle, w której Sohn wspina się na wyżyny wokalne.
Chłodny klimat ma "Falling" - przejmująca pieśń gospel z niepokojącym podkładem rytmicznym. O pozycji Sohna świadczy jego dorobek remikserski. Swoje utwory powierzali mu choćby Lana Del Rey, Disclosure, The Weeknd i Rhye, realizował także nagrania brytyjskiej gwiazdy Banks.
Grzegorz Dusza
4AD/SONIC