SOHN zwrócił uwagę swoim pierwszym singlem "The Weel" sprzed dwóch lat. Mieszanka smutnych partii wokalnych, elektroniki i instrumentów perkusyjnych na tyle zaintrygowała szefów 4AD, że podpisali z nim kontrakt.
Jak niekonwencjonalny to artysta, pokazuje jego debiutancki krążek. "Nagrywałem ten album nocą, bez zakłócania spokoju przez transport publiczny, aby być pewnym, że nie muszę nigdzie wychodzić" - mówi SOHN. Inspiracją był dla niego także pobyt w Wiedniu, gdzie nasiąknął tamtejszą taneczną sceną.
Jego senne wokale o soulowym posmaku zostały obudowane całą paletą elektronicznych barw i zmiennych rytmów. Ta muzyka może się spodobać tym, którzy cenią sobie twórczość Jamesa Blake`a i King Krule. Jest oszczędna, wysublimowana, ma mroczny klimat i niesie ze sobą jakąś tajemnicę.
SOHN doskonale sprawdza się także w roli producenta. W dorobku ma remiksy dla Lany Del Rey i Rhye, ostatnio realizował nagrania wschodzącej brytyjskiej gwiazdy Banks.
Grzegorz Dusza
4AD/SONIC