Tylko 28 minut trwał wydany 50 lat temu album "Francis Albert Sinatra & Antonio Carlos Jobim", owoc współpracy dwóch gigantów: interpretacji - Sinatry; kompozycji - Jobima. Najwybitniejszy twórca bossa novy miał już w Ameryce wysoką pozycję, podczas gdy sława wokalisty osiągnęła kolejny szczyt.
Sinatra zdobył dwie najważniejsze nagrody Grammy za albumy roku w 1966 i 1967 r. Jobima natomiast opromienił sukces w tej kategorii w 1964, kiedy jazzowy album "Getz/Gilberto" z jego kompozycjami wygrał rywalizację z popowymi tytułami. Płyta "Francis Albert Sinatra & Antonio Carlos Jobim" była nominowana w kategorii Album of the Year 1968, lecz przegrała z "Sierżantem Pepperem" Beatlesów.
Sinatra przybył do słynnego studia United Western Recorders w L.A. prosto z Barbadosu, gdzie spędził miesiąc miodowy z Mią Farrow. W studiu czekał już Jobim, który zagrał na fortepianie i gitarach, a także zaśpiewał kilka partii w duecie z Frankiem. W tle przygrywała orkiestra smyczkowa pod kierunkiem mistrza aranżacji Clausa Ogermana.
Trudniejsze partie gitarowe wykonał Al. Viola, a na instrumentach perkusyjnych zagrał Brazylijczyk Dom Um Romao. Bossa novy Jobima przeplatają się z amerykańskimi standardami. Rarytasem są pogaduszki Sinatry ze studia i dwa dodatkowe nagrania. Zremasterowany klasyk.
Marek Dusza
UNIVERSAL