Utarła się opinia, że kończąca się dekada świata jazzu należy do Anglików, bo właśnie w Anglii powstało najwięcej kreatywnych projektów. Kolejnym potwierdzeniem tej tezy jest muzyczna zawartość niniejszego kompaktu.
Płytę "Stepping Back, Jumping In" firmuje trębaczka i kompozytorka Laura Jurd, swą aparycją przypominająca bardziej licealistkę niż doświadczoną artystkę mającą na koncie siedem albumów autorskich.
Do realizacji tego przedsięwzięcia zaprosiła: dwóch puzonistów, tubistę, cymbalistę, gitarzystę, pianistę, klawiaturzystkę, basistę, dwóch perkusistów oraz smyczkowy The Ligeti Quartet. I sprawnie wykorzystała bogactwo instrumentalne w nakreśleniu czterech kompozycji własnych i zaaranżowaniu dwóch kolejnych.
Każdy z sześciu utworów ma odrębny charakter. Raz są to nawiązania do motywów charakterystycznych dla Steve’a Reicha, innym razem orientalistyka spleciona z modernizmem; raz współczesna projekcja romantyzmu, innym razem nawiązania do folkloru w projekcji Beli Bartoka.
Mocno zróżnicowana w formie muzyka wydaje się być bardziej zaaranżowaną niż skomponowaną. Pojawiają się też partie sprawnie prowadzonej zespołowej improwizacji, wśród których najwspanialszy popis w utworze tytułowym dają sekcje smyczkowa i dęta oraz syntezator. "Stepping Back, Jumping In" to absolutnie nietuzinkowy i fascynujący album.
Cezary Gumiński
Edition Records