Po hiszpańsku "esperanza" oznacza nadzieję. Matka Esperanzy Spalding wychowywała córkę samotnie. Kiedy zauważyła, jak bardzo podekscytował pięciolatkę telewizyjny koncert wiolonczelisty Yo-Yo Ma, posłała ją na zajęcia muzyczne w kółku dla dzieci z biednych rodzin. Tam Esperanza dostała skrzypce i myśląc, że to mała wiolonczela, próbowała od razu na nich zagrać. Okazała się geniuszem.
W wieku 15 lat była koncertmistrzem lokalnej orkiestry. Kiedy do szkoły przywieziono nowy kontrabas, Esperanza spróbowała na nim zagrać. - O, grasz na kontrabasie - powiedział nauczyciel, który przypadkiem przechodził. Tak zaczęła się jej przygoda z tym instrumentem. Rok później dostała stypendium w Berklee College of Music i została tam najmłodszą instruktorką.
Dziś ma 24 lata, dwa albumy na koncie i błyskotliwy talent wróżący jej wielką karierę. Amerykańskie magazyny są pełne reklam z jej uroczą buzią. Najciekawsze jest to, że Esperanza jest nie tylko świetną kontrabasistką, ale grając śpiewa. A głos ma bardzo dobry, choć bardziej nadaje się do popu niż jazzu. Właśnie w takim stylu są piosenki, które pisze sama. Nagranie "I Know You Know" powinno stać się przebojem, chociaż chwytliwych melodii jest tu więcej. Niesamowicie lekko interpretuje utwór Miltona Nascimento "Ponta de Areia".
Esperanza jest odkryciem niemal na miarę Norah Jones. Jej koncerty są bardzo żywiołowe, o czym będziemy mogli przekonać się niebawem.
Marek Dusza
HEADS UP/BEAT MUSIC