Pianista Przemysław Raminiak był współzałożycielem tria RGG, z którym występował przez dwanaście lat, nagrywając pięć wysoko cenionych albumów. Jego melodyjne kompozycje i zamiłowanie do nastrojowych klimatów ukształtowały brzmienie zespołu.
Muzycy tria doskonale się rozumieli tworząc aurę impresjonistycznych improwizacji. Teraz Przemek Raminiak tworzy podobny nastrój ze swoim kwartetem na pierwszej płycie "Locomotive". To jednak zupełnie inna muzyka niż tworzona z RGG.
Przede wszystkim Przemek Raminiak gra już nie tylko na fortepianie, ale również na elektronicznych klawiaturach, co przesuwa stylistykę w stronę fusion. Łatwo wpadające w ucho tematy połączone z syntetycznym brzmieniem zbliżają kwartet do smooth jazzu. Taki zabieg zwykle powiększa grono potencjalnie zainteresowanych słuchaczy, ale miłośnicy RGG mogą poczuć zawód.
Na brzmienie kwartetu mają wpływ także pozostali jego członkowie. Saksofonista Jakub Skowroński gra frazy, które przypominają mi Boba Mintzera i kalifornijską grupę Yellowjackets. Funkowy bas Bartosza Kucza i ekspresyjna perkusja Franka Parkera sprawdzają się w dynamicznych utworach jak tytułowe otwarcie utworem "Locomotive". Ale dlaczego saksofon Skowrońskiego łagodzi efekt uderzenia?
Przydałaby się odrobina drapieżnego pazura. Nagranie i mastering nie wykorzystują pełnej dynamiki kwartetu. Przemek Raminiak jest znakomitym kompozytorem, co dobrze wróży na przyszłość.
Marek Dusza
SOLITON