Norweska wokalistka Karin Krog wystąpiła po raz pierwszy w Polsce na Jazz Jamboree ’66, a w jej zespole grał na saksofonie 19-letni Jan Garbarek. Przez wiele lat była ambasadorką europejskiego jazzu na całym świecie. Najlepsze albumy nagrała z Dexterem Gordonem - "Some Other Spring" i Johnem Surmanem - "Cloud Line Blue" - wydano go także w Polsce. Mimo 79 lat, nadal śpiewa z klasą i poczuciem swingu, a jej głos zyskał intrygującą patynę.
Amerykański saksofonista Scott Hamilton okazał się idealnym partnerem dla jej interpretacji standardów. Spośród solistów średniego pokolenia to jemu należy się korona dawnych mistrzów saksofonu: Stana Getza, a może bardziej Colemana Hawkinsa i Lestera Younga. Ten trop prowadzi nas do Billie Holiday, której wspólny album Krog i Hamiltona miał być poświęcony.
Jednak w trakcie nagrań repertuar poszerzono o kompozycje powstałe po śmierci Billie, ale zaśpiewane w jej duchu, bez eksponowania wokalu. Jak Holiday, tak i Krog traktuje swój głos jak instrument, szczególnie kiedy improwizuje wokół linii melodycznej "Don’t Get Scared" nawiązując do oryginalnej solówki Stana Getza z końca lat 50. Sięgnęła też po balladę "I Must Have That Man" spopularyzowaną przez Billie Holiday.
Kilka tematów Hamilton gra tylko ze swoim kwartetem, w którym wyróżnia się szwedzki pianista Jan Lundgren, gość festiwalu Jazz nad Odrą 2016, gdzie wystąpił 29 kwietnia. "The Best Things In Life Are Free " - śpiewa Karin Krog, ale ten album trzeba kupić.
Marek Dusza
STUNT/MULTIKULTI