Lubimy jazz skandynawski, ale czy cenimy fiński? Nie tylko legendarny perkusista Edward Vesala, ale i młodzi Finowie zasługują na uznanie, choćby trębacz Verneri Pohjola, który w grudniu skończy 40 lat. Artysta wystąpił na płycie polskiej wokalistki Elmy, warto poznać jego własne nagrania.
Zainteresowanie jazzem Verneri Pohjola wyniósł z domu, choć jest synem rockowego basisty Pekki Pohjoli. To jego matka słuchała The Brecker Brothers, Chicka Corei i The Manhattan Transfer. Pierwsze zespoły młodego Fina wykonywały muzykę pop i fusion, dopiero na studiach założył grupę, która zwyciężyła w konkursie Young Nordic Jazz Comets Muzyk podkreśla, że najważniejszym albumem, który skierował jego muzykę na jazzowe tory, była "Balladyna" Tomasza Stańki.
Lubię takie otwarcia albumów, jakie serwuje nam Verneri Pohjola. Utwór "The Dragon of Katkavaara" rozpoczynają tajemnicze dźwięki elektroniki, perkusji, stłumiona trąbka w stylu Nilsa Pettera Molvaera, subtelna gitara Teemu Viinkikainena i kapitalny rytm kontrabasu Antti Lotjonena. Finowie nie nadużywają elektroniki, jest tu mnóstwo grania straight ahead z krótkimi, przykuwającymi uwagę solówkami. To nastrój muzyki, szeroka paleta brzmień, ciekawe aranżacje stanowią o jego atrakcyjności. Świetny album na urodziny trębacza i hołd dla ojca.
Marek Dusza
EDITION/MULTIKULTI