Dociekliwych fanów Shabaki nie powinno zaskoczyć, że ten saksofonista tenorowy, wypowiadający się najczęściej wulkanicznymi (a niekiedy nawet agresywnymi) potokami nut, wziął do ręki łagodnie brzmiące instrumenty dęte drewniane, by spreparować całkiem wyciszony nastrojowo album.
Shabaka dał się już wcześniej poznać na pewnej składance współczesnego angielskiego jazzu jako niezwykle biegły klarnecista proponujący pełne finezji i oryginalności rozwiązania.
Przedstawiony tu najnowszy koncept Shabaki został zrealizowany z udziałem kilkunastu muzyków występujących w najrozmaitszych konfi guracjach, między innymi: Esperanza Spalding – bas, Jason Moran – fortepian, Brandee Younger – harfa, Laraaji – śpiew, Nasheet Waits – perkusja.
Jak się nie trudno domyśleć, Shabaka sięgnął do swych afrykańskich korzeni muzycznych, w których jest przecież nie tylko pełno tanecznych rytmów, ale też twórczość spowita uduchowieniem i kontemplacyjnym nastrojem.
Aura niektórych utworów zbliża się nawet do new-age’owych kreacji Briana Eno. Jest tu oczywiście spora porcja partii improwizowanych, co zbliża charakter projektu do niektórych wcześniejszych utworów Pharoaha Sandersa. Szereg z nich zostało utrzymanych w konwencji: poezja deklamowana versus delikatnie pulsujący podkład muzyczny.
Cezary Gumiński
Impulse!/Universal