Takiej trasy koncertowej pozazdrościć może Ólafurowi Arnaldsowi nawet legendarny artysta. 74 koncerty od Moskwy przez Wrocław 9.10., Londyn, Nowy Jork, Sydney, Reykjavik, Los Angeles, Toronto, Warszawę 21.02. aż do Barcelony. Od jesieni 2018 do wiosny 2019 dwa razy obleci świat za sprawą popularności muzyki, którą można nazwać minimalizmem, ambientem, przygodą z elektroakustycznymi dźwiękami znad islandzkich fiordów.
Jedenaście lat temu ukazał się jego pierwszy solowy album "Eulogy for Evolution", a artysta odbył trasę koncertową z Sigur Rós. Pierwszym znakiem, że jego muzyka trafia w czas intrygując wymagających słuchaczy, był wyprzedany koncert w londyńskim Barbican Center. A potem nastąpiło lawinowe zainteresowanie na całym świecie.
W 2015 r. Ólafur Arnalds zrealizował The Chopin Project, dedykując go babci, z którą razem słuchał sonaty Fryderyka kilka godzin przed jej śmiercią. Jego czwarty album "Re:member" powstał z wykorzystaniem oryginalnego systemu instrumentów, które sam zbudował i nazwał Stratus. To dwa automatyczne fortepiany sprzężone z trzecim, na którym gra sam Olafur. W rezultacie powstają nieoczekiwane efekty brzmieniowe, połącznie elektroniki z fortepianem, któremu towarzyszą smyczki: kwartet i orkiestra, instrumenty dęte i perkusyjne. Prawdziwie hipnotyczny, wciągający album.
Marek Dusza
Mercury KX/Universal