W 2012 roku ukazał się nagrodzony Grammy drugi album formacji Bon Iver, za którą stoi amerykański muzyk Justin Vermon. Płyta otwarła nowe horyzonty dla wszystkich wykonawców czerpiących inspiracje z folku.
W przeciwieństwie do debiutu, będącego zbiorem ascetycznych songów na gitarę akustyczną, płyta "Bon Iver" prezentowała się wyjątkowo barwnie. Muzyka wymykała się wszelkim klasyfikacjom, co wprawiało w pewien kłopot recenzentów.
Vermona pokochali za to słuchacze, przede wszystkim za szczerość wypowiedzi i wielką wrażliwość. Sporo na płycie złożonych aranżacji wykorzystujących akustyczne instrumenty i elektronikę.
Najbliższą duszą dla Vermona wydaje się być Peter Gabriel. Znać to przede wszystkim w sposobie prowadzenia partii wokalnych i budowaniu specyficznego nastroju - nieco melancholijnego, nieoczywistego, rozmytego i mocno uduchowionego.
Bon Iver stworzyli muzykę wręcz futurystyczną, mającą wiele wspólnego z impresjonizmem. Ukazująca się w dziesiątą rocznicę premiery nowa edycja albumu ma zmienioną biało-białą, tłoczoną wersję oryginalnej okładki oraz pięć dodatkowych piosenek zarejestrowanych na żywo w studiu w duecie z perkusistą Seanem Careyem przy akompaniamencie fortepianów.
Grzegorz Dusza
4AD/Sonic