Francuski gitarzysta wietnamskiego pochodzenia, Nguyen Le, najlepiej uosabia globalizację w muzyce. Zafascynowany jazzem i rockiem nie zapomina o swoich korzeniach. Ale interesują go także rytmy i melodie z innych stron świata. Usłyszymy je na płycie, której tytuł - "Songs Of Freedom", zapożyczył od Boba Marleya.
"Wolnościowe" hity z lat 60. i 70. znalazły tu nową formę dzięki gitarze Le i udziałowi licznych zaproszonych gości. Album spinają dwie kompozycje Lennona i McCartneya. Koreańskiej wokalistce Youn Sun Nah, śpiewającej zmysłowym głosem "Eleanor Rigby", towarzyszą dźwięki chińskiego instrumentu smyczkowego erhu i rockowa gitara Le.
W "Come Together" wystąpiło aż czworo śpiewających gości, a interpretacja ma arabski charakter. W ekspresyjnym hicie Zeppelinów "Black Dog" niesamowitego głosu użyczył Dhafer Youssef, ale jeszcze ciekawsza jest jego wokaliza w prologu "Ben Zeppelin" wykonanym duecie z Le.
Belgijski wokalista David Linx pokrzykuje w "I Wish" Steviego Wondera, ale i ciekawie śpiewa. Intrygująca wokalistka Himiko Paganotti porwała się na przebój Janis Joplin "Mercedes Benz", lecz z kontrowersyjnym skutkiem. Największe wrażenie zrobiła na mnie Youn Sun Nah w "Whole Lotta Love". Głosu tu nie oszczędza. Przy "Songs Of Freedom" nikt się nie będzie nudził.
Marek Dusza
AC T/GiGi