Premierą "Cyganerii" Giacoma Pucciniego dyrygował w 1896 roku młody i wielce obiecujący - co sprawdziło się w przyszłości - Arturo Toscanini. A jednak, w odróżnieniu od premiery "Manon Lescaut" w tym samym teatrze Rugiero w Turynie przed trzema laty, sukcesu nie było. Co prawda publiczność życzliwie biła brawo, ale krytyka nie szczędziła kompozytorowi złośliwych uwag.
Nie bez znaczenia był spór, który trwał pomiędzy Puccinim, a Leoncavallo. Twórca "Pajaców" pracujący również nad operą według "La Boheme" Murgera podkreślał swoje pierwszeństwo. Historia pokazała, że słuchacze jednoznacznie i definitywnie wybrali jednak "Cyganerię" Pucciniego.
Historia tragicznej miłości poety Rudolfa do ubogiej hafciarki Mimi wzrusza od ponad stu lat publiczność teatrów operowych. Nie sposób zaprzeczyć, że zawdzięczamy to znakomitej muzyce Pucciniego, z jej urozmaiconą rytmiką i wspaniałą instrumentacją, dzięki której oddana jest różnorodność nastrojów - od beztroskiej radości do przejmującego tragizmu. Netrebko jest idealną odtwórczynią roli Mimi, a wspaniale sekunduje jej Villazon. Jak napisał jeden z recenzentów, zwraca uwagę wyczuwalne uczucie łączące parę kochanków - na scenie i w życiu.
Barbara Tenderenda
DEUTSCHE GRAMMOPHON 2008