Jak słusznie zauważył kiedyś Jerzy Waldorff, Karol Szymanowski to człowiek, którego serce stało całe życie w płomieniach. Prawdę tę odnajdziemy w każdym dziele jego twórczości, ale w Pierwszym i Drugim Koncercie Skrzypcowym słychać to chyba najwyraźniej.
Sam kompozytor wyraził się o nich: Jest to jedna z tych rzeczy, do których czuję największą ojcowską słabość. Alena Baeva, równie piękna, co utalentowana kirgiska artystka, w której czarnych oczach kryją się te same płomienie, co w sercu naszego kompozytora, z wielkim wyczuciem zagrała oba koncerty.
Dzieło Szymanowskiego, to zupełnie inny język muzyczny, wymagający wyjątkowej wrażliwości, wszak zrywał nią z tradycją wiolinistyczną poprzednich epok. Oba koncerty składają się z uczuć oraz emocji i trzeba być wytrawnym skrzypkiem, by oddać wszelkie niuanse, w tym swobodę, kolorystykę i witalność obu dzieł.
Alena Baeva, która już w wieku 12 lat wygrywała swoje pierwsze światowe konkursy skrzypcowe, pozwala dzięki swojej wirtuozerii na wzniesienie się ku zdumiewającym szczytom muzycznym i sprawia, że po wysłuchaniu obu koncertów, jeszcze przez długą chwilę będziemy siedzieć w zadumie.
Tomasz Jakubowski
DUX