Wiele lat temu w jednym z czołowych teatrów stołecznych wybitny reżyser przygotowywał spektakl według utworu wybitnego polskiego dramaturga. W czasie próby obaj byli obecni na widowni. W pewnym momencie, zdenerwowany zbyt głębokim ingerowaniem w konstrukcję utworu, autor sztuki zwrócił się do inscenizatora - Jeśli chce pan wprowadzać takie zmiany, to niech pan sam napisze swoją sztukę i ją wyreżyseruje.
Słuchając płyty "Letter to Chopin" przypomniało mi się to wydarzenie. Oto Michał Sobkowiak na kanwie kilku mazurków przedstawia swoją wersję muzyki Chopina. Nie jest to jazz, bo zgodnie z jedną z definicji, jazzem jest to, co grają jazzmani. A Sobkowiak jazzmanem nie jest. To pianista wszechstronnie wykształcony klasycznie.
Michał Sobkowiak urodził się w Koninie, w 1973 r. W 1998 r. ukończył warszawską akademię w klasie prof. Teresy Monasterskiej, a następnie kontynuował studia podyplomowe w Zurichu. Snuje swoją opowieść o mazurkach w sposób kulturalny i interesujący. Nie znajduję jednak w jego muzyce żadnej oryginalnej propozycji. Wszystko jest zbyt grzeczne i nieodkrywcze. Coś z serii – co by było, gdyby Chopin urodził się 150 lat później… Na pewno nie grałby takiej muzyki…
Barbara Tenderenda
Dux 2010