Noworoczne koncerty Wiedeńskich Filharmoników mają największą widownię na świecie, oczywiście przed telewizorami w 80 krajach. Podziwianie jednej z najlepszych orkiestr w lekkim repertuarze wiedeńskich walców, uwertur operetek i utworów z epoki Straussów stało się tradycją leniwego poranka Nowego Roku. Dwa koncerty odbywają się w szykownej sali Musikverein, która nigdy nie jest tak olśniewająca i błyszcząca, jak tego dnia.
Po raz pierwszy Filharmonicy Wiedeńscy wybrali za dyrygenta modnego i niezwykle popularnego Gustavo Dudamela, dyrektora orkiestr w Los Angeles i rodzimej Wenezueli. Jego lekka i dynamiczna batuta dodała nowy, atrakcyjny wymiar dobrze znanym dziełom Straussów.
Dzięki Dudamelowi z programie znalazło się kilka utworów wykonywanych podczas koncertów noworocznych po raz pierwszy. Tak jak otwierające koncert: "Nechledil- -Marsch" Franza Lehara i "Les Patineurs" Emile Waldteufela. Ale już walc "Jest tylko jeden Wiedeń" Johanna Straussa Syna przypomina, gdzie i z jakiej okazji jesteśmy.
Radość z powitania Nowego Roku udziela się, kiedy słuchamy "Winterlust" Josefa Straussa. W finale nie mogło zabraknąć tradycyjnego repertuaru: "Nad pięknym modrym Dunajem" i "Marszu Radetzkiego". Lekkość i precyzja Wiedeńskich Filharmoników jest zachwycająca, a Gustavo Dudamel na ten jeden dzień stał się najważniejszym Wiedeńczykiem.
Marek Dusza
SONY CLASSICAL