Dwadzieścia lat temu ukazał się debiutancki album Wilków, prawdziwy bestseller lat 90., z takimi megaprzebojami, jak "Eroll", Son Of The Blue Sky", "Benjamin" i "Eli lamma sabachtani". Pod koniec ubiegłego roku Robert Gawliński i jego Wilki nagrali płytę, która świadomie nawiązuje do tamtego albumu.
Lider grupy słynie z łatwości komponowania wpadających w ucho melodii. Ma też doskonałe wyczucie w łączeniu komercyjnej muzyki z rockiem, tak by zadowolić szerokie grono słuchaczy. "Światło i mrok" jest najbardziej udaną płytą Wilków od czasu "Watry" i zarazem najbardziej różnorodną.
Są tu mocno brzmiące rockowe numery, jak nawiązujący do muzyki orientu utwór tytułowy czy przywołująca skojarzenia z Pearl Jam "Pieśń wieloryba". Nowofalowy klimat, jak za czasów Madame, ma "Syriusz". Ballada "Czystego serca" ma refren, który aż chce się śpiewać z zespołem.
Półakustyczne "Pierwsze pióro" ze skrzypcami i banjo nawiązuje do indie folku. W "Świat to fajne miejsce" Gawliński kultywuje swoje fascynacje kulturą indian i szamańskimi obrzędami. Piosenkom Wilków można zarzucić tekstową naiwność, ale nie można im odmówić naturalnego uroku i przebojowości.
Grzegorz Dusza
SONY