Żadna składanka współczesnych przebojów brazylijskich nie może się obyć bez piosenek legendarnego barda Marcosa Valle. Najczęściej spotyka się "Parabens", tętniącą rytmami samby, perfekcyjnie zaaranżowaną, lekką piosenkę opowiadającą o urokach Rio.
Album zawiera trzynaście utworów, które warto zabrać ze sobą na wakacje. Wybrane zostały przez samego autora z albumów wydanych w latach 1994 - 2008. Uzupełniają je trzy wersje koncertowe za mykające płytę. Historia Marcosa Valle sięga lat 60., kiedy wypłynął na fali zainteresowania bossanovą i w USA wydał albumy "Samba 68' i "Braziliance". Po okresie prosperity słodkiej bossanovy, nagrywał w stylu psychodelic bossa, by stać się wziętym kompozytorem popularnych piosenek w latach 80. Później nieco zapomniany, został odkryty na nowo w latach 90. dzięki nowym interpretacjom nur tu "nu brazil": Ceu i Bebel Gilberto.
Kompozycje Marcosa Valle nie odbiegają klasą od najlepszych utworów bossanovy, choćby Jobima i Joao Gilberto. Niezwykle melodyjne - zachęcają do nucenia, nasycone rytmami - skłaniają nogi do przytupywania. Są przy tym bogato i starannie zaaranżowane, szybko się nie znudzą. Valle nie tylko śpiewa łagodnym głosem w zrelaksowanym, pogodnym stylu, ale gra ciekawe solówki na fortepianie i gitarze. W piosence "Nordeste" powalił mnie tym, jak wspaniale zagrał na fenderze. A jest zaskakujących momentów na tej płycie więcej. Kto lubi "brazyliany", musi tę płytę mieć pod ręką.
Marek Dusza
FAR OUT RECORDINGS/KARTEL