Hiszpańska aktorka Victoria Abril późno zdecydowa ła się na śpiewanie. Ale ponieważ wydany trzy lata temu debiutancki album "Do Brasil Putcheros" spotkał się z ciepłym przyjęciem krytyki, jak i fanów, postanowi ła nagrać następny.
Na okładkę nowej płyty Victoria sfotografowała się "na dachach Paryża" ubrana w sukienkę tancerek flamenco. Zdjęcie zdradza charakter nagrań.
Victoria Merida Rojas (ur. 1959) chciała być najpierw tancerką i w rodzinnej Maladze uczęszczała na lekcje baletu. Na ekranie pojawiła się od razu w zacnym gronie, w filmie "Obsesja" z Audrey Hepburn i Seanem Connery z 1975 r. Ale jej zmysłowy, głęboki alt aż prosił się, by sprawdzić go w piosenkach.
Album "O lala!" otwiera kameralna ballada Leo Ferré "Elsa" Spiewana w oryginale, po francusku. Pierwsze akordy gitary akustycznej i nieliczne instrumenty perkusyjne jeszcze nie zdradzają stylu interpretacji. Ale kilka uderzeń w struny Josemi Carmony wyraźnie pokazują jego korzenie flamenco. W następnych utworach wirtuozowskich popisów jest jeszcze więcej.
Śpiewając po francusku Victoria Abril przypomina nieco Edith Piaf (najbardziej w "La Vie En Rose" kończącym się okrzykami), ale myślę, że znalazła własny sposób na interpretację. Połączenie francuskich melodii z rytmami flamenco okazało się ciekawym i oryginalnym zabiegiem. Podoba mi się kameralny nastrój muzyki, barwa głosu wokalistki i jej zaangażowanie w interpretację.
Grzegorz Dusza
TOPAMI MUSIC / SONY BMG