Dziwne, że aż tak długo musieliśmy czekać, aż pojawi się
wykonawca, który spróbuje zdetronizować The White Stripes
na indie-rockowym tronie. Kalifornijski kwartet, podobnie jak
grupa Jacka White'a, pełnymi garściami czerpie z amerykańskiej
tradycji.
Korzenie ich muzyki sięgają tak wspaniałych wykonawców,
jak Bob Dylan, Billie Holiday, Jeff Buckley czy The
Velvet Underground. Muzycy celowo archaizują brzmienie,
które jest surowe i szorstkie, jak u The White Stripes.
Inny
jest tylko głos wokalisty. Przejmująco wysoki, nosowy, wibrujący, pozostający w pamięci na długo po tym jak wybrzmi
ostatni utwór na płycie.
Grzegorz Dusza
V2/Sonic