Amerykańska formacja Big Thief miała to szczęście, że jej ogromny potencjał dostrzeżono już na początku kariery. Rok po ciepło przyjętym debiucie "Masterpiece" z 2016 roku, ukazał się album "Capacity", który doczekał się teraz wznowienia. Dla tych, którzy nie mają go w swojej kolekcji, to świetna wiadomość.
Zespół Big Thief po odbyciu światowego tournee był w doskonałej formie muzycznej, choć mocno nadszarpnięty psychicznie, czego wyraz daje w tekstach liderka Adrianne Lenker. Obok niej w sesji, która odbyła się w czasie mroźnej zimy w Outlier Studiow w Nowym Jorku, udział wzięli: Buck Meek (gitara), Max Oleartchik (bas) i James Krivchenia (perkusja).
Większość piosenek na "Capacity" była tworzona spontanicznie, zagrana po raz pierwszy w studiu i nagrana tego samego dnia. Daje to odczucie pewnej surowości, ale i autentyczności. Zespół ma szczególny dar łączenia świata folku i indie rocka. Akustyczne dźwięki przenikają się tu z elektrycznymi, tworząc intrygujące tło dla partii wokalnych.
Głos Adrianne Lenker ma w sobie słodycz, a jednocześnie gorycz. Jest w nim melancholia, kruchość i coś niemal niebiańskiego, jak u Joni Mitchell czy Joanny Newsom. Piosenki nie miałyby tej mocy, gdyby nie doskonali instrumentaliści, którzy świetnie rozumieją intencje Adrianne i potrafią ubrać utwory w wysmakowane aranżacje. "Capacity" to płyta do wielokrotnego słuchania.
Grzegorz Dusza
4AD/Sonic