Intrygująca okładka, ale nazwiska braci niewiele mówiące. Odwracam pudełko, producent - John Medeski. Ależ oczywiście, to Chris Wood, kontrabasista tria Medeski Martin & Wood i jego brat Oliver Wood, folkowy wokalista i gitarzysta. O tym drugim, przyznam się, wcześniej nie słyszałem, a stał on na czele bluesowego zespołu King Johnson.
To już trzecia płyta The Wood Brothers. Zadebiutowali wspólnym nagraniem "Ways Not To Lose" dwa lata temu. Amerykańskie National Public Radio zaliczyło ich do dziesięciu największych odkryć roku. Później była koncertowa ep'ka, a teraz interesujący album, obok którego nie może przejść obojętnie żaden wielbiciel Boba Dylana, Becka, w ogóle amerykańskiego folku czy bluesa.
Bracia są świetnymi kompozytorami, choć najlepszy utwór płyty to "Angel" Hendriksa zagrany na folkową modłę, ale nie tracący hipisowskiego nastroju. Porwali się również na kompozycję Dylana "Buckets of Rain", ale nie na darmo. Nostalgiczna interpretacja powinna przypaść do gustu fanom wielkiego Boba.
Chyba stanę się miłośnikiem folku, bo ten album bardzo mi się podoba. Szczególnie, kiedy słucham tak zwariowanej wersji tradycyjnego tematu "Make Me Down a Pallet On Your Floor". Rzężąca steel guitar Daricka Campbella wprowadza nastrój swobodnego jam session w barze na zapadłej amerykańskiej prowincji. Jest bosko, na totalnym luzie! W kilku utworach dołączają kompani z tria MMW: klawiaturzysta John Medeski i perkusista Billy Martin. Jednak to Oliver Wood i jego charakterystyczny, surowy śpiew z chrypką dominuje na tej zaskakującej płycie.
Marek Dusza
BLUE NOTE / EMI MUSIC