Po fascynującym debiucie albumem "No Beginning No End" w barwach Blue Note Records amerykański wokalista i kompozytor José James poraził mnie nową płytą "While You Were Sleeping".
Choć można się doszukać w jego stylu wpływów gwiazd neo soulu jak Rahsaan Patterson i d`Angelo czy hip hopu jak Guru Jazzmatazz i Madlib, to José James stworzył własne brzmienie oddające w idealny sposób klimat ulic Nowego Jorku.
Jak w tyglu na "While You Were Sleeping" mieszają się różne kultury Wschodu i Zachodu, Północy i Południa. Z upodobaniem i artystycznym smakiem miesza w swej muzyce różne składniki nie dociekając, czy pochodzą od jazzmanów, raperów, rockmanów, bluesmanów, klasycznych skrzypków czy Latynosów ze swą bogatą kulturą opartą na zmysłowych rytmach.
José James ma ciekawy głos, lekko matowy baryton, którym opowiada historie swojego miasta. Jego piosenki mają zróżnicowane linie melodyczne, ale to aranżacje i instrumentacje czynią z tego albumu intrygujące dzieło sztuki.
W wykreowaniu własnego brzmienia pomógł Jamesowi prezenter BBC Gilles Peterson. Teraz Amerykanin sam dobiera sobie muzyków, którzy przykuwają uwagę słuchaczy nie mniej niż jego głos. Fascynują kosmiczne riffy gitary Brada Allena Williamsa, Kris Bowers tworzy tajemnicze tło na instrumentach perkusyjnych, a sekcja rytmiczna gra to proste, to skomplikowane przebiegi rytmiczne. "While You Were Sleeping" słucha się na wdechu.
Marek Dusza
BLUE NOTE/UNIVERSAL