Młodszy tylko o rok od Johnny`ego Casha Willie Nelson przeżył go już o dziesięć lat i kilka albumów. Obaj zdobyli status legendy muzyki country już za życia.
Willie Nelson miał siedem lat, kiedy napisał pierwszą piosenkę. Pisze je do dziś, śpiewając niepewnym, łamiącym się głosem i przygrywając sobie na zdezelowanej, dziurawej gitarze. Ten styl zrelaksowanego outsidera zjednał mu miliony fanów. Teraz ma dobry czas nagrywając kolejne albumy, a ma ich w dyskografii ponad sto.
"To All the Girls..." zadedykował wokalistkom, które wystąpiły z nim na tej płycie. Album otwiera rozkołysana ballada "From Here to the Moon and Back" Dolly Parton, którą wykonuje razem ze wspaniałą autorką. Idealna, by śpiewać ją przy ognisku albo przytulać się patrząc w gwiazdy. Radosną piosenkę "Won’t Be Very Long", poprawiającą zapewne nastrój tysiącom kierowców ciężarówek w USA, śpiewa z duetem The Secret Sisters.
Nostalgiczną balladę "Please Don`t Tell Me How the Story Ends" Krisa Kristofersona wykonuje z najstarszą córką Johnny’ego Casha - Rosanne Cash. Natomiast z Sheryl Crow złączył głos w tęsknej balladzie "Far Away Places". Kowbojskie rytmy rodem z rodeo usłyszymy w "Bloody Mary Morning" zaśpiewanej z Wynonną Judd. Nie mogło zabraknąć Alison Krauss w "No Mas Amor". Sensacją jest udział Norah Jones w hicie Nelsona "Walkin’".
Marek Dusza
SONY/LEGACY