Czysta punkowa energia z jazzowymi improwizacjami na czele i eksperymentem w tle płynie z nowego albumu zespołu Wojtka Mazolewskiego Pink Freud. Album "Pink Freud Plays Autechre" został nagrany na żywo w katowickim klubie Hipnoza 18 stycznia 2015 r.
"Nareszcie Pink Freud gra Autechre: )" pisze Mazolewski, dla którego awangardowy brytyjski duet był młodzieńczą fascynacją i pozostał inspiracją do dziś. Elektronika w zespole jazzowym o punkowej energii rewolucjonistów? Ależ tak, skoro w rezultacie otrzymaliśmy dawkę muzyki o piorunującym działaniu.
- Czułem, że dla Pink Freud przygotowanie całej takiej płyty będzie wielkim wyzwaniem i krokiem naprzód. Robiąc swoje regularne płyty, trasy, koncerty, jednocześnie pracowaliśmy nad Autechre. Nie mieliśmy żadnych materiałów, nut, tabulatur bądź wavów.
Całość spisywaliśmy ze słuchu, z albumów jakie są w naszych płytotekach. Jedynym paliwem był nasz zapał i miłość do muzyki. Rozszyfrowanie, spisywanie i składanie po naszemu, to był fascynujący proces. Świat muzyki jest nieograniczony i pełen możliwości. Nie istnieją style, podziały - podkreśla Mazolewski.
Dla muzyków Pink Freud scena jest żywiołem, w kontakcie z publicznością czują się najlepiej. Grając dla niej, grają siebie, to co czują i co chcą zmienić, by muzyka pulsowała jak ich gorąca krew. Owacje publiczności są dowodem, że zespół Mazolewskiego, jak żaden inny nadąża za potrzebami słuchaczy młodych i silnych duchem.
Marek Dusza
MYSTIC