Do tej pory łączenie jazzu ze stylem country było właściwie domeną Billa Frisella, często w kooperacji z Gregiem Leiszem. Podobnej fuzji, używając takich elementów, próbuje dokonać Kalima (fiński gitarzysta działający w Berlinie), lecz czyni to w odmienny sposób.
Muzyk ten mógł już zwrócić naszą uwagę, bo przez jakiś czas współpracował z Tomaszem Stańko. Jednakże brzmienie gitary Kalimy na tym albumie jest mocno zbliżone do klasycznych brzmień gitarzystów prowadzących legendarnych grup rockowych: The Shadows w Anglii czy The Ventures w USA.
Kalle Kalima stara się w jak największym stopniu kultywować prostotę linii melodycznych popularnych melodii pochodzących najczęściej z westernów. W repertuarze spotykamy tytułowy motyw z pamiętnego obrazu "W Samo Południe", ale też szantę "Santy Anno", piosenkę Leonarda Cohena "Hallelujah" czy śpiewaną przy ognisku "Ghost Riders in the Sky".
Muzyk rozwija swe narracje gładko i rzadko kiedy wpuszcza się w pełne zagęszczeń popisy solowe. Towarzyszący mu amerykański kontrabasista Greg Cohen i niemiecki perkusista Max Andrzejewski dyskretnie, ale z maestrią, podkreślają rytm i nie wychodzą z roli efektywnych akompaniatorów. "High Noon" został bardzo starannie nagrany.
Cezary Gumiński
ACT/GIGI