Co parę lat niekonwencjonalny niemiecki multiinstrumentalista Stephen Micus prezentuje swoje nowe nagrania. To już dwudziesta druga kolekcja jego kreacji wymykających się wszelkim klasyfikacjom. Wędrując po świecie, przyswoił umiejętność gry na olbrzymiej liczbie instrumentów ludowych, by z czasem wypracować własne techniki gry.
W sensie stylistycznym Stephen Micus nie replikuje dosłownie żadnego z folklorów, jakie napotkał w swych wędrówkach. Jego wyobraźnia miesza bezbłędnie najrozmaitsze elementy w niezwykle spójną całość. Artysta tworzy swe albumy i nagrywa w samotności dokładając brzmienia kolejnych instrumentów. Choć wydaje się, że czasem posłużył się elektroniką, to niecodzienność brzmień pochodzi od rzadkich i często przerabianych przez niego samego instrumentów.
Kompakt "Inland Sea" zawiera dziesięć nastrojowych kompozycji, a najczęściej wykorzystanym po raz pierwszy przez Micusa instrumentem jest szwedzka harfa klawiszowa.W kreśleniu delikatnych pejzaży muzycznych nie zabrakło innych instrumentów strunowych i japońskiego fletu, które w kilku utworach Micus uzupełnił uduchowionym śpiewem chorałowym. Jego poczynania przenoszą skutecznie naszą świadomość poza stechnicyzowaną codzienność.
Grzegorz Dusza
ECM/UNIVERSAL