Na pierwszy rzut oka próba połączenia losów Pearl Jam i amerykańskiej drużyny bejsbolowej Chicago Cubs może wydawać się pomysłem karkołomnym. Ale to właśnie na stadionie Wrigley w Chicago w ubiegłym roku zespół Pearl Jam zakończył swoją trasę koncertową po Ameryce, a Chicago Cubs po raz pierwszy od 108 lat zwyciężyli podczas World Series.
Na taki pomysł wpadł reżyser David Clinch, który przeniósł atmosferę panującą zarówno na stadionie, jak i poza nim, na wielki ekran i złączył historie obu drużyn. Film można było zobaczyć na specjalnych pokazach na całym świecie. Najważniejsze, co łączy oba wydarzenia, to emocje publiczności zgromadzonej na stadionie.
"Let's Play Two" z pewnością można uznać za koncertowy "the best of'" grupy, bo mamy tu pełen przekrój dorobku Pearl Jam - od pochodzących z debiutu wciąż poruszających utworów "Black", "Jeremy" i "Alive" po tytułowy kawałek z ostatniej studyjnej płyty "Lighthing Bolt".
Mnie szczególnie ucieszyło wykonanie "Crazy Mary" z repertuaru Victorii Williams – piosenki, która stała się przebojem chyba tylko w Polsce. Całość tego bardzo udanego wieczoru wieńczy beatlesowskie "I,ve Got A Feeling". Ostatni Mohikanie grunge'u wciąż są w formie.
Grzegorz Dusza UNIVERSAL