Dziś mieszanie stylów muzycznych nie zaskakuje. Jednakże kiedy geniusz rhythm'n'bluesa zaproponował firmie ABC autorskie interpretacje przebojów country'n'western, spotkał się z mocno zróżnicowanym entuzjazmem.
Trzeba pamiętać, że na początku lat 60 na południu USA panował jeszcze rasizm, a muzyka country stanowiła świętość dla białych tradycjonalistów. Zanosiło się więc na przysłowiowe mieszanie ognia z wodą i gremialne odrzucenie przez fanów śmiałej koncepcji artystycznej.
To, co zaproponował Ray Charles, nie mieściło się w żadnej dotychczasowej konwencji, a dopracowana w detalach kolekcja dwóch tuzinów piosenek szybko zmieniła opinie sceptyków i zyskała miliony sympatyków. Najsłynniejszy hit z pierwszego albumu "I Can't Stop Loving You" został nie tylko uhonorowany Grammy, ale na zawsze przyćmił wszystkie inne wykonania tej uroczej piosenki.
Na "Modern Sounds in Country and Western Music" zawarto materiał z dwóch tomów o tym samym tytule ("Volume One & Two"). Aby wzbogacić stylistykę, w połowie piosenek głęboko uduchowionemu głosowi Ray`a Charlesa towarzyszy jazzujący big-band pod wodzą Geralda Willsona i czarny chórek żeński Realetts, a w połowie orkiestra smyczkowa prowadzona przez Marty Paicha i biały chór Jack Halloran Singers. Jak nic pasuje tu fraza: muzyka nie zna granic.
Cezary Gumiński
Concord / Universal