W ramach audycji "Piosenki bez granic" prowadzonej przez Wojciecha Manna w Programie Trzecim Polskiego Radia od 2013 roku pojawia się kącik "Ze szpulowca bigbitowca", w którym Mariusz Owczarek prezentuje muzykę odgrzebaną w radiowych i prywatnych archiwach. Teraz jego tytaniczna praca doczekała się płytowej edycji na CD.
Walor dokumentalny tych nagrań jest nie do przecenienia. Piosenki polskiej czołówki drugiej połowy lat 60. są dość dobrze zarchiwizowane. To jednak tylko wierzchołek. Istniało jeszcze mnóstwo amatorskich zespołów, które zaistniały jedynie epizodycznie na przeglądach czy było znanych na rynku lokalnym.
Po nagrania tych wykonawców sięgnął Mariusz Owczarek. Piosenki z krążka "Ze szpulowca bigbitowca" zostały poddane masteringowi, w książeczce znajdziemy zdjęcia i szczegółowy opis do każdego nagrania. Nazwy nie mówią kompletnie nic, ale muzyka broni się sama, pod warunkiem, że przyłożymy do niej miarę czasów, w których powstawała.
Czarodzieje atakują riffem wziętym wprost od The Kinks, podobnie jak Szwagry. Lancety ujmują garażowym brzmieniem, Regenci przypominają Czerwone Gitary, Neptuny kochają rock'n'rolla, Czarne Golfy naśladują The Troggs, a Kon-Tiki – The Shadows. W Nastolatkach pierwsze kroki stawiał Aleksander Nowacki (Homo Homini), a Minstrele najwyraźniej zauroczeni są anglosaskim folkiem.
Marek Dusza
GAD