Niemiecki multiinstrumentalista Stephan Micus jest jedynym artystą ECM Records, nad którego nagraniami nie czuwa w roli producenta szef wytwórni Manfred Eicher, ufając mu bezgranicznie. Micus sam nagrywa swoje albumy w domowym studiu, nakładając na siebie kolejne partie instrumentów. Ma ich w swojej kolekcji bez liku, a zwozi je z całego świata, zgłębiając tajniki gry u lokalnych, tradycyjnych artystów.
Tym razem sięgnął po instrumenty z: Kolumbii, Indii, prowincji Xinjiang (Chiny), rodzimej Bawarii, Kambodży, Egiptu i Borneo. Najważniejszym instrumentem tej sesji okazała się popularna w Kolumbii niewielka 12-strunowa gitara, nazywana tam tiple.
W 50-letniej karierze artysty "To The Rising Moon" jest 26. solowym albumem. Jego kompozycje są inspirowane brzmieniem ludowych instrumentów, choć nie sięga po oryginalne ludowe motywy.
– Dla mnie tiple brzmi jak światło, jak coś błyszczącego. Te metalowe struny lśnią, niosąc bardzo pozytywną energię – mówi. Utwory nagrywane na tiple mają rytmiczny charakter, zaś te z udziałem instrumentów smyczkowych, jak hinduska dilruba czy ujgurski sattar, mają liryczny wydźwięk.
Ciekawie brzmi 68-strunowa cytra zaprojektowana i wykonana przez firmę Musik Hartwig z Monachium. Stephan Micus wykonuje także partie wokalne, a cały album ma niezwykle tajemniczy nastrój.
Marek Dusza
IMAGINARY MUSIC/ACT