Produkcje firmowane przez tego amerykańskiego pianistę bywają najczęściej klasyfikowane jako smooth jazz. Jak się jednak okazuje po wysłuchaniu niniejszego albumu, Benoit potrafi zbliżyć się do ambitniejszej formy, udowadniając, że jest wspaniały technicznie, a jego wycyzelowanego brzmienia powinien mu zazdrościć niejeden bardzo dobry pianista jazzowy.
W chromatycznych frazach Benoita można odnaleźć wpływy Billa Evansa, Oscara Petersona, Dave`a Brubecka i mniej znanego Vince`a Guaraldiego. Kwartet prowadzony przez Benoita (David Hughes - kontrabas, Jamey Tate - perkusja i Brad Dutz - perkusjonalia), momentami z pomocą kwartetu smyczkowego lub syntezatora, przed stawił 11 szlagierów muzyki rozrywkowej i jazzu. Na otwarcie dynamiczna interpretacja "Mountain Dance" Dave`a Grusina o wyrafinowanej linii melodycznej. Potem hity "Human Nature", "Your Song" (Eltona Johna), "Light My Fire" (The Doors), "Never Can Say Goodbye" i "She`s Leaving Home" (The Beatles), wszystkie potraktowane atrakcyjnie, dość wytrawnie, oddające piękno melodii i kokieteryjnie modyfikowanej w improwizacjach.
Potem zostały zblokowane jazzowe standardy "Song for My Father" (Horace`a Silvera), "You Look Good to Me" (dedykowane nieodżałowanemu Petersonowi), "Waltz for Debbie" (Billa Evansa), temat własny "A Twisted Little Etude", który wykonany z udziałem saksofonisty altowego Andy`ego Suzukiego kojarzy się z grą kwartetu Brubecka i stanowi introdukcję do sztandarowego "Blue Rondo a`la Turk". Płyta zaciekawia, a zarazem relaksuje.
Cezary GumińskiPEAK/UNIVERSAL MUSIC