Trio Enrico Pieranunzi, Marc Johnson, Joey Baron gra razem już 25 lat i wydało siedem albumów dla włoskiej wytwórni CamJazz. Wieloletnia współpraca pomaga w wypracowaniu oryginalnego języka i osiągnięciu telepatycznego porozumienia. To banalne tezy w obliczu mistrzostwa, jakie osiągnęli w wykonywaniu standardów i własnych kompozycji.
Nie byłoby to możliwe, gdyby każdy z nich nie dysponował mistrzowskim poziomem wirtuozerii, wyobraźnią i wrażliwością. Grając w trio trzeba się umieć słuchać. Tak jak Jarrett i jego kompani, jak nasze tria: Marcina Wasilewskiego i RGG.
Pianista Enrico Pieranunzi, kontrabasista Marc Johnson i perkusista Joey Baron nagrali album "Dream Dance" jakby w natchnieniu. Trafiły nań wyłącznie kompozycje Enrico. Jestem wielbicielem jego nastrojowych nagrań, jak "As Never Before", ale więcej tu energetycznych brzmień. Nawiązuje w nich do Monka, jak w "Five Plus Five" czy Billa Evansa np. w "End of Diversions", ale jakże inteligentnie. To znakomity album fortepianowy.
Marek Dusza
CAMJAZZ/MULTIKULTI