Saksofonowe trio zapisało się złotymi zgłoskami w historii nowoczesnego jazzu dzięki Sonny`emu Rollinsowi, Albertowi Aylerowi i Samowi Riversowi. Ale trio Fly z saksofonistą Markiem Turnerem, kontrabasistą Larrym Grenadierem i perkusistą Jeffem Ballardem postawiło sobie wyższą poprzeczkę.
Fly postanowili wypracować własny styl grupowej improwizacji, w której wszystkie trzy instrumenty są ważne i to w każdym momencie. Trzy indywidualności prześcigają w pomysłach, ale nie w głośności. Kontrastują ze sobą z natury instrumentów, ale i z przekonania, by się wzajemnie zaciekawić, pobudzić do myślenia o następnych frazach. Żeby zaskoczyć kolegów i nas - słuchaczy.
To zarazem wyzwanie dla naszej uwagi, muzyka wystawiająca na próbę nie tylko wrażliwość, ale i intelekt. Intryguje mnie brzmienie instrumentów, szczególnie matowe, nieco szorstkie frazy saksofonu.
Mark Turner ma już ustaloną wysoką pozycję w środowisku. Zapraszają go do swych zespołów Dave Holland i Dave Douglas. Nagrał pięć autorskich albumów, a do ECM-u przyciągnął go włoski trębacz Enrico Rava. Jeff Ballard i Larry Grenadier to sekcja rytmiczna tria Brada Mehldaua. Trudno o lepszą rekomendację, ale dopiero w tym gronie, w trio, muzycy w demokratyczny sposób pokazują najwyższą klasę.
Marek Dusza
ECM/UNIVERSAL