Czasami mam ochotę posłuchać klasycznego jazzu i wtedy sięgam po płyty wytwórni Blue Note czy Verve z lat 50. i 60. Spośród współczesnych muzyków przychodzi mi do głowy tylko Scott Hamilton. Dlatego zaskoczeniem było dla mnie brzmienie nowego albumu amerykańskiego saksofonisty George’a Garzone’a. Może dlatego, że nie znałem jego wcześniejszych dokonań. Muzyk większość czasu poświęca edukowaniu nowych pokoleń jazzmanów w Berklee College of Music. Ale kiedy jazzmani, nawet ci najwięksi, potrzebują saksofonisty występując w okolicach Bostonu, telefonują do Garzone’a.
Album "Among Friends" George Garzone nagrał z przyjaciółmi należącymi do jazzowej ekstraklasy: pianistą Steve’em Kuhnem i perkusistą Paulem Motianem. Duński kontrabasista Anders Christensen poprawnie pełni swoją rolę. Album otwiera urokliwa ballada "Theme For Ernie"z miłymi dla ucha solówkami. Garzone zmierzył się też z "Milestoneshv" Davisa, brzmiącym tu bardzo łagodnie. Na uwagę zasługują też jego własne kompozycje, np. nostalgiczny temat "To My Papa"czy zagrany na sopranie "Between Two Cities”. Świetna płyta na każdą okazję.
Marek Dusza
STUNT/MULTIKULTI