Żyjemy w przeświadczeniu, że mamy najlepszych pianistów w Europie, choć nie potrafimy zadbać o ich promocję za granicą. Poza granice Belgii wyszła sława Jefa Neve, młodego pianisty, który wydał właśnie swój czwarty album.
Neve to wielki talent. Zdobył wykształcenie klasyczne, uczył się u wybitnych jazzmanów: Martiala Solala, Brada Mehldaua, Kenny`ego Wernera i Tootsa Thielemansa. Niemal równolegle rozwija się jego kariera jazzmana i interpretatora dzieł klasycznych. Pisze również muzykę filmową. Pięć lat temu powstało jego trio i wkrótce ukazał się pierwszy album "Blue Saga". Szybko stał się bestsellerem w Belgii, podobnie jak jego kolejne płyty. O drugiej - "It`s Gone" - portal AllAboutJazz.com napisał: "To bez wątpienia jeden z najlepszych albumów 2005".
"Soul In A Picture" jest pierwszą płytą Jefa Neve, jakiej słucham. Od razu zwracają uwagę perfekcyjna technika gry pianisty i ciekawie rozwijające się kompozycje. Takie wrażenie sprawia otwierająca album kompozycja "Remorse". Dopóki nie dochodzi do momentu kulminacyjnego, w którym wyraźnie pianista nie wie, co zrobić z narastającym napięciem. Wygasza je zbyt późno, by nie poczuć irytacji nieporadnością.
Lepsze wrażenie sprawiają trzy nastrojowe kompozycje "Intro", "Sehnsucht" i "Lacrimosa" w środkowej części albumu. Europejskie korzenie artysty są tu wyraźnie słyszalne, a szczególnie odnośniki do klasycznych twórców, m.in. Chopina.
Marek Dusza
UNIVERSAL MUSIC BELGIUM