Jazzfani znają dobrze amerykańskiego perkusistę Jeffa Ballarda z zespołów Chicka Corei, Pata Metheny`ego i Joshuy Redmana. Mniej ze współpracy z Rayem Charlesem czy z tria Fly, z którym wystąpił ostatnio w Bielsku. Najciekawsze albumy nagrał z triem pianisty Brada Mehldaua.
W roku 50. urodzin Jeff Ballard debiutuje na czele własnego tria z saksofonistą Miguelem Zenónem i gitarzystą Lionelem Loueke grającym także partie basowe. Zenón to znakomity saksofonista o ekspresyjnym stylu gry. Loueke doceniony przez Herbiego Hancock a łączy w swojej grze afrykańską egzotykę i nowojorski uniwersalizm.
"Time`s Tales" to album wielokulturowy i polirytmiczny. Zenón pochodzi z Portoryko, Loueke z Beninu, obaj wplatają w kompozycje lidera muzyczne motywy ze swoich stron. Jeff Ballard potrafi grać rytmy zarówno afrykańskie, jak i latynoskie, a - co najważniejsze - jego kompozycje są otwarte na wszelkie eksperymenty.
Album rozpoczyna temat "Virgin Forest" o zmiennym rytmie, na jego podstawie muzycy tworzą krótkie melodyczne tematy. Prawdziwe szaleństwo w stylu free ogarnęło muzyków w utworze "Western Wren". Saksofon wespół z gitarą naśladują śpiew strzyżyka, małego szarego ptaszka, który okazuje się rytmicznym zawadiaką. Trio sięga także po standard "The Man I Love" - urzekającą liryzmem balladę. Album to różnorodny i ciekawy.
Marek Dusza
OKEH/SONY