Przy ciągle zmieniających się konceptach artystycznych i realizujących je składach instrumentalnych, jakie towarzyszą od lat projektom firmowanym przez jednego z najbardziej aktywnych twórców ostatnich dekad, trudno oczekiwać, aby któryś z jego zespołów (z wyjątkiem Masady) miał długi żywot.
Zrealizowane przez Johna Zorna dekadę temu albumy "Taboo and Exile" i "The Gift" zakorzeniły się widać w świadomości pomysłodawcy, muzyków i słuchaczy. Otrzymujemy więc kolejny krążek przyjemnej dla ucha formy muzykowania, pełnej smaczków i inteligencji. Ustabilizował się skład, który oklaskiwaliśmy podczas zeszłorocznego WSJD, w którym na gitarze gra Marc Ribot, na wibrafonie Kenny Wollensen, na instrumentach klawiszowych Jamie Saft, na perkusji Joey Baron i na perkusjonaliach Cyro Baptista.
W składzie tej fenomenalnie zgranej grupy mamy kilku wirtuozów, którzy rączo podporządkowują swe umiejętności wspólnej interpretacji kompozycji Johna Zorna. Dominującym instrumentem jest charakterystycznie zadziorna gitara, której brzmienie umiejętnie wygładza wibrafon. Ten zbiór w porównaniu z poprzednimi jest nieco bardziej jazzowy, a wywodzące się z folkloru żydowskiego melodie nieustannie fascynują prostotą.
Cezary Gumiński
TZADIK / MULTIKULTI