Entuzjazm, jaki promieniuje z albumu wokalistki Karo Glazer, jest zaraźliwy, a pozytywne wibracje zawładną nie tylko nami, ale i wszystkimi sprzętami. Nie pomogą antywibracyjne podkładki czy podstawki pod elementami audio. Ale na jakość odbioru to nie wpłynie.
Już w otwierającym album utworze "Voice on Fire" docenimy realizację. Tak nie miksuje się płyt w Polsce, w Europie też nie. Trzeba pojechać z nagranymi ścieżkami do USA i trafić np. do studia Martina Waltersa. Tak zrobiła nasza wokalistka iKaro Glazer i było to najlepsze posunięcie.
Nie byłoby jednak dobrego albumu, gdyby nie zdolności do komponowania łatwo wpadających w ucho tematów, takich jak "Flying Circle" czy "The Magic of Life". Natomiast w "Deep Breath" Karo Glazer prezentuje niesamowite możliwości oddechu i głosu, nakładając na siebie różne partie wokaliz.
Dodatkowym i jakże ważnym walorem albumu jest udział jazzowych sław: gitarzystów Mike’a Sterna i Marka Napiórkowskiego, szwedzkiego basisty Larsa Danielssona, brytyjskiego pianisty Johna Taylora oraz saksofonisty Klausa Doldingera i trębacza Joo Krausa z Niemiec. Są także inni znakomici polscy jazzmani i Munich String Quartet. Ten album podniesie nas na duchu, bo Polka potrafi, jeśli tylko znajdzie środki na realizację swoich ambitnych pomysłów.
Grzegorz Dusza
POMATON / EMI