Kontrabasista Kyle Eastwood, syn aktora i reżysera Clinta Eastwooda, był gwiazdą festiwalu Jazz na Starówce 2012. Myślę, że wszyscy byli usatysfakcjonowani występem jego zespołu i chętnie sięgną po najnowszy album, bo został nagrany w tym samym składzie kilka tygodni po koncercie w Warszawie.
Muzycy kwintetu osiągnęli fantastycznie zintegrowane brzmienie grając idealnie napisane, wpadające w ucho kompozycje. W większości są to zbiorowe dzieła, bo Eastwood lubi kolektywne działania.
"The View From Here" to soundtrack do nienakręconego filmu jego dzieciństwa i młodości, kiedy Kyle Eastwood z ojcem chodził za kulisy, by poznać Duke’a Ellingtona, Milesa Davisa, Counta Basiego. Fascynacja grą Raya Browna skłoniła go do rezygnacji ze szkoły filmowej i wejścia na mniej lukratywną jazzową ścieżkę.
To album, który jest trochę vintage, ale podrasowany przez doskonałych muzyków grających nowocześnie, perfekcyjnie i z młodzieńczym zapałem. To współczesny jazz z silnym kręgosłupem tradycji, czerpiący natchnienie z tego, co najlepsze w historii tej muzyki. Ciekawa lekcja dla miłośników jazzu, w której mogą wziąć udział starsi i młodzi. Maestro Kyle Eastwood, trębacz Graeme Flowers, saksofonista Graeme Blevins, pianista Andrew McCormack i perkusista Martyn Kaine zapraszają z przyjemnością.
JAZZ VILLAGE / CMD