Czy można nagrać jazzowy album, którego słucha się z przyjemnością od początku do końca? To właśnie "Juice" w wykonaniu tria Medeski Martin & Wood powiększonego o gitarzystę Johna Scofielda.
Pierwszy raz spotkali się na płycie "A Go Go" w 1998 r., co było sensacją dla fanów nowatorskiego i awangardowego tria. Scofield wniósł pomysłowe improwizacje i wirtuozerię stając się równoprawnym członkiem zespołu. Muzycy powtórzyli sukces następnym albumem "Out Louder" (2006) i zapisali specyficzny nastrój występów na "MSMW Live: In Case the World Changes Its Mind" (2011).
Scofield utworzył też trio z Medeskim - The Johns. Nowy album pokazuje, jak tworzy się wielką muzykę dla ludzi doskonale się przy tym bawiąc. Z każdego utworu patrzą na nas zadowolone, czasem roześmiane twarze wielkich improwizatorów, którzy znaleźli upodobanie w łatwo wpadających w ucho melodiach. Żeby nie było wątpliwości, sięgnęli też po znane tematy.
"Sunshine of Your Love" grupy Cream zagrali w rytmie reggae z mocnym dubowym pulsem. Album zakończyli zaś balladą Boba Dylana "The Times They Are a-Changin’". Do utworu "Juicy Lucy" perkusista Billy Martin zrealizował świetne wideo z udziałem swojej 81-letniej matki tańczącej jak nastolatka. Medeski, Scofield, Martin i Wood utworzyli najlepsze elektryczne, jazzowe combo świata . Ekspresyjne improwizacje uczynili bardziej przystępnymi dla szerszych kręgów słuchaczy i za to należy im się medal.
Marek Dusza
OKEH/SONY